Kupując używany samochód zawsze nieznacznie ryzykujemy, że w pojeździe poprzedni właściciel nie zachowywał się najlepiej i kiedy rozpłynie się rozpylony tam perfum, poczujemy nieprzyjemne zapachy z karoserii czy tapicerki. Sami też czasami coś rozlejemy w samochodzie, nabrudzimy lub pozwolimy zapanować na jakiś czas wilgoci. To wszystko skutkuje brzydkimi zapachami, które trzeba odpowiednio zwalczać.

Dym papierosowy

Największym problemem jest zazwyczaj zapach dymu papierosowego, który utrzymuje się w kabinie bardzo długo po tym, jak ostatni papieros był zapalony we wnętrzu. Jest to poważny, ale dający się usunąć problem. Zawsze zacząć trzeba od wyczyszczeni pojazdu ze szczególną uwaga poświęcaną popielniczce. Usuniecie z niej niedopałków czasami załatwia sprawę. Częściej trzeba dokładnie odkurzyć kabinę i umyć tapicerkę. Na koniec zazwyczaj należy też zastosować neutralizację zapachu. Robi się to specjalną chemią samochodową, kocim żwirkiem do usunięcia po 24 godzinach lub ziarnami kawy w woreczkach z materiału, które wozi się już potem zawsze.

Ozon i pranie

Wiele problemów można szybko usunąć ozonem. Ten gaz dociera do małych zakamarków i eliminuje wszystkie elementy biologiczne, które mogą źle pachnąć. Ozon nie dotrze jednak do wnętrza tapicerki i ją trzeba będzie po prostu wyprać. Pranie miejscowe, na przykład w wyniku zaplamienia, można łatwo przeprowadzić samodzielnie. Wystarczą odpowiednie produkty do prania tapicerki i wcześniejsze dokładne odkurzanie. Większe problemy lepiej zostawić specjalistom. Skórzaną tapicerkę też można samodzielnie konserwować – istnieją do tego specjalne preparaty.

Problem pleśni

W praktyce zdecydowanie najgorsza jest obecność pleśni. Pojawia się ona wtedy, kiedy samochód zostanie zalany, na przykład w wyniku powodzi lub zostanie zawilgocony. Pleśń usuwa się specjalnymi środkami żrącymi, które w oczywisty sposób są niebezpieczne i dla człowieka, i dla wnętrza auta. Dlatego zazwyczaj nie ma innej opcji, niż tylko wymiana elementów pojazdu na nowe.